Ja odpowiem na pytanie odnośnie opieki naprzemiennej z własnej praktyki, gdyż prowadziłam taką sprawę w zeszłym roku - z sukcesem, ale od razu mówię, że nie jest to takie jednoznaczne jak mogłoby się wydawać. Gdyż cały ten "sukces" w opiece naprzemiennej zależy bardzo dużo (a nawet w całości) od dogadania się rodziców.
W sprawie, którą prowadziłam rodzice byli niesamowicie zgodni co do opieki naprzemiennej - a sąd w zasadzie takiej zgodności rodziców i chęci współpracy wymaga! Wtedy alimenty nie zostały zasądzone kwotowo (nie padła w wyroku żadna kwota alimentów ani od jednego rodzica na dziecko, ani od obydwu rodziców na dziecko po równo). Dążyliśmy do tego i sąd na to przystał, aby nie wskazywać kwoty alimentów. Było tylko określenie, mniej więcej, bo już nie pamiętam, musiałabym zajrzeć do wyroku: że rodzice ponoszą koszty utrzymania i wychowania po równo.
Ja osobiście odradzam opiekę naprzemienną jeśli rodzice nie dogadują się, albo myślą, że pieczą naprzemienną zrobią na złość drugiemu rodzicowi. Sąd i tak nie zgodzi się na naprzemienną, jeśli drugi rodzic nie będzie miał dostosowanego miejsca zamieszkania do potrzeby dziecka. Zwróć uwagę, że obydwoje jako rodzice musicie mieć zapewnione: pokój dla dziecka z odpowiednim miejscem do spania, nauki, zachowania intymnej, spokojnej atmosfery. Sąd pyta o to, czy rodzice mają po prostu warunki w obydwu domach, aby dziecko/dzieci miały godne warunki bytowe.