Miałam podobny problem z moim młodym, więc rozumiem temat. Znalazłam dla niego obóz, na którym telefony były tylko wieczorem przez chwilę, a cały dzień coś się działo – las, zadania, bieganie z mapą, rozpalanie ognia i takie klimaty. Okazało się, że jak dziecko ma zajęcie i trochę wyzwania, to w...