Wczoraj moj chlopak zakupil samochod od osoby prywatnej. Pan wspomnial, ze "przy jezdzie po dziurach moze wyskoczyc blad dotyczacy czujnika cisnienia oleju, poniewaz on sie wtedy zabrudzi". Chlopak powiedzial okey, i gdy wyjechalismy, przejechalismy na stacje doslownie obok. Po tym jak samochod stal na wolnych obrotach wyskoczyl blad. Po konsultacji z mechanikiem, wymienieniu czujnika blad nadal sie swieci, wiec to problem z silnikiem. Pan juz gdy bylismy na stacji nie odbieral, podjechalismy pod dom to nie wychodzil, nagle uznal ze jest z dzieckiem w szpitalu.
Nastepnego dnia chcieli sie dogadac, a Pan zaczal wymyslac rozne rzeczy typu, ze gdy bylismy pod domem to przeskakiwalismy przez plot, ze on to mowil o tym i dlatego cena samochodu byla niska (nie mowil nic o silniku). Wymiana silnika to koszt kilku/kilkunastu tysiecy wiec czy mozna jakos pozwac Pana za utajenie takiej wady?
Dodatkowo na umowie Pan zapisal sobie mniejsza cene o 5 tysiecy, a gdy chlopak nie chcial sie na to zgodzic to robil problemy i przekonywal wiec ostatecznie tak zostalo + umowa byla podpisywana na jednego z rodzicow chlopaka gdy ich tam nie bylo. Czy to sprawia, ze nie ma juz szans na rozwiazanie tej sytuacji?
Nastepnego dnia chcieli sie dogadac, a Pan zaczal wymyslac rozne rzeczy typu, ze gdy bylismy pod domem to przeskakiwalismy przez plot, ze on to mowil o tym i dlatego cena samochodu byla niska (nie mowil nic o silniku). Wymiana silnika to koszt kilku/kilkunastu tysiecy wiec czy mozna jakos pozwac Pana za utajenie takiej wady?
Dodatkowo na umowie Pan zapisal sobie mniejsza cene o 5 tysiecy, a gdy chlopak nie chcial sie na to zgodzic to robil problemy i przekonywal wiec ostatecznie tak zostalo + umowa byla podpisywana na jednego z rodzicow chlopaka gdy ich tam nie bylo. Czy to sprawia, ze nie ma juz szans na rozwiazanie tej sytuacji?