Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
odkąd pozbyłam się trądziku (długa droga - 6 lat) nie wyjdę z domu bez pielęgnacji buzi, to samo wieczorem. Stosuję jakieś różne odżywki na włosy, żeby były fajne, lśniące. nie przepadam za mocniejszym makijażem, ale staram się po całym rutynie związanej z twarzą, pomalować brwi rzęsy i czasem usta, albo jakiś roświetlacz. Jestem raczej typem dresiary, ale przy delikatnym makijażu czuję się jak orzeszek w karmelu
staram się również dużo pić wody, chociaż średnio za nią przepadam. Po każdej kąpieli nawilżenie ciała balsamem. przy okazji spf prócz na buzie ląduje też na dziarki, bo głupie delikatne słońce czasami sprawia to, że opale tatuaż, a chcę je zatrzymać w jak najlepszej kondycji