Mam do Was pytanie- jaką piękną (według Was ) rzecz musicie mieć u siebie we wnętrzu?
Co jest dla Was synonimem luksusu? Elegancji? Przytulności?
Co kolekcjonujecie?
Minimalistki wybaczcie pytanie
Ja kocham porcelanę, zresztąnie tylko , ale jakbym policzyła ile mam kubków, filiżanek, talerzyków, spodeczków, dzbanków, zestawów,....
Oj było by tego dużo.
Miłość do niej została mi przekazana w genach , bo oboje moi kochani dzaidkowie pracowali w Porcelanie Ćmielów.
Już od małego obsowałam z pięknem i delikatnością filiżanek w misternym wzorze rokoko. Miałam swój malutki złoty zestaw filiżanek ,dzbanuszka,tacki dla lalek.
Moja córka ma zresztą teraz taki sam.

Czy miłości do piękna i pięknych rzeczy można się nauczyć? Czy zostaje nam ona zaszczepiona ? A może naturalnie poszukujemy wzruszeń i emocji w obsowaniuz pięknem?
Jak to jest u Was?
Bez jakiej pięknej rzeczy nie możecie się obyć? Co wywołuje u Was zachwyt? Jaki przedmiot poruszył Wasze serca?
Co jest dla Was synonimem luksusu? Elegancji? Przytulności?
Co kolekcjonujecie?
Minimalistki wybaczcie pytanie

Ja kocham porcelanę, zresztąnie tylko , ale jakbym policzyła ile mam kubków, filiżanek, talerzyków, spodeczków, dzbanków, zestawów,....
Oj było by tego dużo.
Miłość do niej została mi przekazana w genach , bo oboje moi kochani dzaidkowie pracowali w Porcelanie Ćmielów.
Już od małego obsowałam z pięknem i delikatnością filiżanek w misternym wzorze rokoko. Miałam swój malutki złoty zestaw filiżanek ,dzbanuszka,tacki dla lalek.
Moja córka ma zresztą teraz taki sam.

Czy miłości do piękna i pięknych rzeczy można się nauczyć? Czy zostaje nam ona zaszczepiona ? A może naturalnie poszukujemy wzruszeń i emocji w obsowaniuz pięknem?
Jak to jest u Was?
Bez jakiej pięknej rzeczy nie możecie się obyć? Co wywołuje u Was zachwyt? Jaki przedmiot poruszył Wasze serca?