Mam pytanie do tych z Was, które stosują antykoncepcję hormonalną. Jestem na początku drogi (dzisiaj wypadnie 9 tabletka), dodatkowo zdiagnozowany PCOS i podejrzenie endometriozy. I chciałam zapytać jak wyglądały wasze początki? bo przyznam, że jest ciężko - mój okres trwa już 9 dzień (zaczęłam od 1 dnia cyklu) i w ogóle jakby nie zamierzał się kończyć. Do tego pierwsze 7 dni było dość bolesnych. Zdaniem lekarza w moim przypadku (duże dolegliwości bólowe) to miała być dobra decyzja dla poprawy komfortu życia, a ja zaczynam odczuwać coraz większą frustrację. Lekarz wspominał o możliwości krwawień w pierwszym miesiącu, ale zastanawiam się gdzie dopatrywać się granicy pomiędzy "adaptacją do hormonów" a tym co powinno mnie już martwić i pogonić spowrotem do lekarza (miałam tam wrócić przy trzecim opakowaniu) i przed rozpoczęciem antykoncepcji miałam całą armię badań...